Tag: LiDAR

naglowek_wpisu

Konferencja geofizyczna w Krakowie

W ostatnich dniach listopada gościliśmy w Krakowie na konferencji Metody geofizyczne w archeologii polskiej. Było to trzecie spotkanie tego cyklu, opatrzone podtytułem Rola metod geofizycznych w ochronie dziedzictwa archeologicznego. Przez dwa dni, w pięknych wnętrzach Polskiej Akademii Umiejętności, w doborowym gronie, poznaliśmy wyniki projektów opartych na badaniach nieinwazyjnych. Program uzupełniały wystąpienia o metodyce badań geofizycznych oraz historii ich stosowania w rodzimej archeologii. Sesja była też szansa zaprezentowania naszych działań, w których braliśmy ostatnio udział. Dziękujemy za miłe przyjęcie!

W ramach uzupełnienia tekstów o grodziskach obecnych ostatnio na naszym blogu, a nawet lekko wyprzedzając kolejne wpisy, prezentujemy poster, który pokazywaliśmy w Krakowie.

P. S. Zima łaskawa, więc wciąż siedzimy w terenie, i stąd też lekkie zaległości na naszym blogu… Ostatkiem sił, wieczorami, pracujemy jednak nad kolejnymi wpisami. Prosimy o wyrozumiałość… : )

Mackiewicz_et_al_nieinwazyjne_grodziska_RES

M. Mackiewicz, B. Myślecki, M. Furmanek 2014, Nieinwazyjne rozpoznanie średniowiecznych założeń obronnych na Śląsku. Poster z konferencji: Metody geofizyczne w archeologii polskiej, Kraków.

 

Gródek w Borucinie - artystyczna wizja autorstwa Mariusza Janickiego

Borucin – zapomniana warownia na pograniczu

Nasze działania, koncentrujące się od dwóch lat głównie na Górnym Śląsku, zaprowadziły nas do Borucina. Niewielka, mocno zniszczona warownia, położona malowniczo pośród podmokłych łąk, skłoniła nas do bliższego zainteresowania się obiektem.

Gródek położony jest pomiędzy Boruciniem, Bojanowem, Bieńkowicami a Bolesławem, w dolinie Psiny (Cyny) liczącej w tym miejscu ponad kilometr szerokości. Rozległe tarasy w XIX w. zostały zmeliorowane, od tamtej pory używane są jako pola orne. Na całej szerokości poprzecinane są paleokorytami, które do teraz robią się podmokłe, gdy podniesie się poziom wód.

Powstanie warowni można łączyć z przesunięciem granicy państwowej na Cynę (Psinę) w XIII w. Jedyne źródła pisane, które wspominają być może o tym obiekcie, to dokumenty Kazmierza, księcia cieszyńskiego, z 1518 roku, mówiące o opuszczonym przez mieszkańców grodzie „Fulnow” leżącym w pobliżu Krzanowic. Określenie obiektu, jak i okolicznych pól w dolinie rzeki, pochodzi prawdopodobnie od nazwiska pierwszych właścicieli Krzanowic – von Füllstein.

Gródek w Borucinie (G. Fock)

Gródek w Borucinie (G. Fock)

Stanowisko należy określić jako bardzo słabo rozpoznane. W okresie międzywojennym, w trakcie badań powierzchniowych, zapomniane grodzisko odkrył Max Hellmich, inwentaryzując je następnie wraz z Georgiem Raschke. W początkach wojny na stanowisko wrócił Gerhard Fock, który zabezpieczył materiał z powierzchni i w 1942 r. opublikował opis obiektu oraz prosty szkic z propozycją rekonstrukcji. W drugiej połowie XX w. stanowisko wielokrotnie lustrowano, przeprowadzono także kilka nalotów wykonując zdjęcia lotnicze. Badania wykopaliskowe przeprowadzono dopiero w 1998 r. pod kierownictwem Teresy Kosmali. W czterech wykopach odnaleziono liczne ułamki naczyń, fragmenty kafli i militaria datowane, na XIII-XIV w. Wykopy częściowo zahaczyły o majdan, jednak nie odnaleziono w nich reliktów jego zabudowy.

Gródek w Borucinie (fot. Piotr Wroniecki, lipiec 2013)

Gródek w Borucinie (fot. Piotr Wroniecki, lipiec 2013)

Nasze badania zakładały jedynie działania nieinwazyjne. Przede wszystkim analizę geofizyki, zdjęć lotniczych i danych lidarowych. Nowe źródła pomogły nam określić rozmiary założenia, zrekonstruować morfologię słabo czytelnych umocnień, dostarczyły przesłanek na temat organizacji przestrzennej gródka, pozwoliły lepiej zrozumieć warunki jego lokalizacji. Umożliwiły także ocenę zniszczeń, wskazanie stref zagrożonych, wysunięcie nowych wniosków konserwatorskich.

O wynikach poszczególnych etapów badań w kolejnych odcinkach…

Obraz w nagłówku – artystyczna wizja gródka w Borucinie wykonana na podstawie szkiców G. Focka i G. Raschke. Akwarela autorstwa Mariusza Janickiego